sobota, 6 lipca 2013

Teekanne Fresh Orange

Na pierwszy ogień pójdzie Fresh Orange - "wyśmienita mieszanka herbatek owocowych o orzeźwiającym smaku dojrzałych pomarańczy".

Pierwsze, co przychodzi nam do głowy patrząc na opakowanie "Fresh Orange" to, rzecz jasna, pomarańcza. Sama nazwa sugeruje, że po zaparzeniu suszonych kolorowych wiórków poczuję jej niesamowity aromat.
A teraz zerknijmy na opis marketingowy:

Wciąż kusi zdjęciami, choć - zgodnie z przepisami - o soczystych pomarańczach wspomina na końcu zdania : "kompozycja dojrzałych w słońcu owoców i słodkiego smaku świeżych i soczystych pomarańczy".

I kwestia etykiety:
Wykaz składników podaje się zgodnie z zasadą "od największej zawartości do najmniejszej", a dodatkowo należy zawsze podawać zawartość procentową tego składnika, który podkreślamy na opakowaniu w formie zdjęcia, rysunku czy opisu słownego.
A zatem nasza herbatka pomarańczowa:
  • składa się przede wszystkim z suszonego jabłka i hibiskusa
  • pomarańczowy jest w niej aromat (aż 6%!!), który nie jest naturalny (gdyby był, z pewnością dopisano by "naturalny") oraz skórka pomarańczowa, której zawartość procentowa nie została podana.
Nie oceniam w tym momencie zdrowotności owego napoju, kwestia, która mnie razi na kilometr dotyczy nazwy produktu "Fresh Orange", oraz szaty graficznej sugerującej, iż produkt zachwyci nas orzeźwiającym smakiem pomarańczy.

Ale zdziwię Was zapewne, bo - moim zdaniem - przepisy prawne nie zostały złamane.
  • Napój nie nazywa się "herbatą"
  • Podano zawartość procentową aromatu pomarańczowego (choć uważam, że błędem jest nie podanie zawartości skórki)
  • Opis wyrobu nie wprowadza konsumentów w błąd (pomarańcz wspomniana jest na końcu).
Podsumowując - na co powinniście zawsze zwracać uwagę przy zakupie herbatki owocowej:
  1. Jeśli macie zamiar kupić herbatę owocową - sprawdźcie, czy herbata jest w ogóle wymieniona w wykazie składników i na którym znajduje się miejscu
  2. Tak samo w przypadku dodatkowych suszonych owoców
  3. Jeśli nie jesteście miłośnikami żywności sztucznie aromatyzowanej musicie wiedzieć, że producent ZAWSZE się chwali zastosowanymi aromatami naturalnymi. Jeśli więc nie widzicie słowa "naturalny" przy słowie "aromat", to z pewnością jest on sztuczny.
Jeśli interesuje Was temat herbat i ich kontroli - znalazłam sprawozdanie z przeprowadzonej swego czasu przez WIIH, możecie je sobie przeczytać tutaj  .

W następnym poście - Madras firmy ZAS.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz